WZORZEC HARMONICZNY I SPRZĘŻENIE ZWROTNE

ODPOWIEDZ
ram
Articles: 0
Posty: 81
Rejestracja: 11 cze 2020, 21:26
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

WZORZEC HARMONICZNY I SPRZĘŻENIE ZWROTNE

Post autor: ram »

Wszystko co istnieje łączy się indywidualnym wzorcem harmonicznym z Całością. Jednak większe znaczenie ma genetyczny wzorzec w nas zawarty. Ten zapis to taki swoisty dowód osobisty, który może być odczytany na Górze, a zawarte w nim informacje ściągnięte na dół, by podstawowa struktura fizyczno-energetyczna uległa korzystnym zmianom. Kluczowym jest wzorzec Adama, który jest najdoskonalszym wzorcem dla istoty ludzkiej, bowiem zawiera w sobie wszystko to, co było przeznaczone dla pierwszego zrodzonego człowieka, jak i to, co może pomóc jego obecnie schorowanej i kalekiej wersji. W historii Syna Bożego tkwi sekret kreacji wzorca harmonicznego i sprzężenia zwrotnego.

Każdy mistrz duchowy prędzej czy później zauważa, że na każdym poziomie człowieczeństwa stosuje się inne metody w celu osiągnięcia oczekiwanego skutku działania uzdrawiającego lub poprawiającego stan wewnętrznej i zewnętrznej homeostazy. Wszystkie one są jednym i tym samym aspektem ludzkiego istnienia, potwierdzającym jedynie to, że uzdrowiciel, obiekt poddany działaniu, jak i samo działanie, są tą samą siłą – świadomością doświadczającą tego, co sama stworzyła.

W tym ujęciu tak zwane „sprzężenie zwrotne” to nic innego, tylko pełna, sprawcza lub twórcza komunikacja funkcjonująca w obrębie jednego organizmu zwanego potocznie życiem. Jeśli mówię, patrzę, myślę, spełniam swoje potrzeby i się poruszam we wspólnej przestrzeni życia, to automatycznie otrzymuję sygnał zwrotny, określający charakter współistnienia z innymi poruszającymi się obiektami we współdzielonym obszarze. Ten odebrany sygnał podpowiada mi , czy ktoś mnie słyszy lub słyszeć nie chce, czy na mnie patrzy lub patrzeć nie chce, czy ktoś spełnia swoje potrzeby, czy też nie. Czy jest zdrowy lub czy szuka pomocy, czy ktoś akceptuje moją obecność, czy nie chce mieć ze mną nic do czynienia w obszarze współtworzenia lub współistnienia.

Wszystko to się z sobą łączy, wzajemnie wspiera i naprawia lub dręczy i niszczy. Nic nie zostaje zostawione samo sobie. Gdy dzieje się źle, to znaczy, że mechanizm współistnienia z różnych powodów został zakłócony, że powstały blokady i ludzkie ciała energetyczne przestały się z sobą poprawnie komunikować, a więc i siebie wspierać. Powstało oddzielenie. Wtedy ludzie słabną, chorują, rozsypują się, wypaczają na wielu wewnętrznych poziomach. By osłabić upadek zaczynają tworzyć nową siatkę wzajemnych powiązań. To co stracili starają się odzyskać w inny sposób. Nie trzeba chyba dodawać, że w sposób daleko odbiegający w swoich ratunkowych rozwiązaniach od praw energetycznych i duchowych.

Gdy ważniejszym staje się zaspokojenie potrzeby, niż utrzymanie duchowej postawy, wtedy takie zachowanie pozbawia ludzi resztek zdrowego rozumu. W ten sposób psychika szybko zostaje odcięta od świadomości i podporządkowana podstawowemu umysłowi. Pozbawiona wsparcia Źródła, znajduje jego atrapę w postaci systemu. A to przecież w nim powstały wszystkie okoliczności doprowadzające do jej upadku. Na swoje nieszczęście nie jest tego świadoma. Słaba i pozbawiona wiedzy psychika, zmienia Boga na lekarza, a Dom Swój na kościół. Lawina błędów narasta i zostaje zarejestrowana w rodowym genotypie. Po czasie mało kto już wierzy w to, że człowiek posiada moc zdolną go uzdrowić i uszczęśliwić, i że kiedyś skontaktuje się z Bogiem bez żadnych pośredników.

Narastają także blokady między umysłem, a psychiką, między psychiką, a świadomością, między ciałem fizycznym, a Biologią, jak i między ciałem energetycznym i duchowym. Wzmaga się konflikt wewnętrzny, jak i między wnętrzem a pozawnętrzem i zewnętrzem. Odnosi się to do pozornie nie naszych ciał, jak egzystencjalna struktura, czy coś pozornie nas niedotyczącego, czyli na przykład struktura ruchu czy pasma zejściowe. Człowiek przestaje funkcjonować w klasycznym modelu zdrowia fizycznego, psychicznego, egzystencjalnego i duchowego. Zostaje rozczłonkowany, podzielony wewnątrz siebie. Na dodatek nic o tym nie wie, bo system raczy go odpowiednio spreparowaną makulaturą. Wiedza o wewnętrznym lekarzu, o wewnętrznym psychologu i kreatorze, staje się niedostępna. Jak ją odzyskać? Po prostu trzeba wrócić do Źródła i na nowo ją w sobie przekodować.
Jak powinno wyglądać uzdrawianie.

Do uzdrawiania będącego działaniem, zresztą jednym z wielu, potrzebne są trzy rzeczy. Obiekt do zmodyfikowania, czynnik uzdrawiający i narzędzie uruchamiające siłę uzdrawiającą. W świecie duchowym, wszystkie trzy wymienione są jedną i tą samą „rzeczą”, choć wypełniającą trzy formy. Jedynie w obszarze energii, żyjący w oddzieleniu człowiek postrzega je niezmiennie jako trzy różne części. Co gorsze uznaje on, że trzeba nie lada mocy i inteligencji, by móc je właściwie zestawić w zgrabną całość, w celu wprowadzenia zmian w jednej z nich. A jak to się komuś uda, to uznaje to za cud i patentuje swoim nazwiskiem.

W rzeczywistości istnieje tylko jedna technika, a jest nią sam człowiek. Jakich z kolei użyje sposobów, by dopiąć swego, nie ma znaczenia. Owe sposoby nazywamy metodami, a jest ich tak wiele, jak wielu jest eksperymentatorów. Wszystko zależy od stanu wewnętrznej jedności, jaki powinien osiągnąć człowiek chcący coś zmienić. Stopień jedności z całością określa stan wewnętrznej doskonałości, którą nazywamy człowieczeństwem. To ono decyduje o sukcesie. My tylko uruchamiamy działanie za pomocą odpowiednio sformułowanego życzenia. Mówię tu o „gorącym pragnieniu”, czyli o intencjach. Wizja lub słowo ją określające muszą być mocne i szczere. Bez stanu miłości wejście w czysty stan twórczy jest niemożliwe. Czyste pragnienie oznacza, iż stale do czegoś dążymy, że jesteśmy w ciągłości działania, że dzień i noc podtrzymujemy ogień przemiany. Dopiero po spełnieniu tych warunków, oczekiwane stanie się rzeczywistością.

Reasumując. Kluczem do sukcesu w uzdrawianiu nie jest ciągłe uczenie się tysiąca różnych metod operowania energiami, ale wypracowanie stanu wewnętrznej jedności. Powstaje wtedy tak zwana fala harmoniczna, taki modyfikator, który w stworzonym polu potencjału zmienia układ sił tworzących rzeczywistość. Można ku oszczędności słów powiedzieć, że człowiek jest tak dobrym uzdrowicielem, jak i jest doskonałym człowiekiem. Powstaje tylko pytanie, jak to sprawdzić i rozwinąć? Czy jest to wymierne i związane ze służeniem kościołowi lub narodowi, czy też ma charakter bardziej mistyczny i jest zależne od przestrzegania praw duchowych.

ŹRÓDŁO https://www.youtube.com/watch?v=D2NRO7ogi0E
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości